EUROLIGA 2014/2015

Ligi Europejskie, Euroliga Kobiet, EuroCup Kobiet, ME oraz pozostałe rozgrywki.

Moderatorzy: ann, Ałgaja, bart_81

rzymi
Oldboy
Posty: 5103
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 18:20
Lokalizacja: Gdynia

Re: EUROLIGA 2013/2014

Postautor: rzymi » 11 kwietnia 2014, 16:15

No tak by wychodziło co do Alby czyli faktem stała się jak dla mnie największa niespodzianka w sezonie pt. Brak Jeków w finale.
ObrazekObrazek

Koszykarz (Toruń)
Kadet
Posty: 1758
Rejestracja: 19 września 2010, 07:57

Re: EUROLIGA 2013/2014

Postautor: Koszykarz (Toruń) » 11 kwietnia 2014, 19:21

UMMC przegrało !!! Toć to szok. Chyba najwieksza sensacja kilku ostatnich lat....

Do przerwy 29-50. No to czyżby finał turecki ??

a ja tu obwieszczałem finał UMMC - Fener. No ale chyba nikt nie liczył że wygra Galata

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2013/2014

Postautor: Greebo » 11 kwietnia 2014, 20:27

krysti pisze:
Ale sam przyznaj, że żadne nazwisko w ofensywie Bourges szału nie robi... ale jedna podstawowa rzecz - nazwiska nie grają i Francuzki
wspaniale to udowadniają. Napisałem, że to dla mnie spore zaskoczenie, ale o niespodziance nic nie wspominałem. Po prostu zdawało mi się, że większe szanse przechylenia szali zwycięstwa czytaj awansu na swoją korzyść przechylą Orenburg(w osobie Bonner) czy Praga. Ściślej rzecz ujmując liczyłem, że jakieś przebłyski indywidualności dadzą końcowy sukces czy to Czeszkom bądź właśnie Pradze. U Bourges takiej jednej liderki-indywidualności nie potrafię wskazać, która byłaby wstanie rzucić te 25pkt w meczu.


No nie ma tam takiej liderki punktowej jak u nas Tina czy teraz Jantal. Co więcej - ogólnie ten zespól w ataku zdobywa mało punktow. Tylko co z tego? Przecież w tej zabawie nie chodzi o to by dużo rzucić, ani tym bardziej o to by jedna liderka dużo rzucała to sa tylko środki do końcowego celu jakim jest zwycięstwo. A to co Bourges pokazuje nie tylko teraz ale przez wiele ostatnich sezonów udowadnia że można osiągać sukcesy także bez super snajperów. Oczywiście indywidualności tez sie liczą, ale jednak trzeba pamiętać o dwóch sprawach - po pierwsze o tym że potencjał całej drużyny nie jest prostą sumą umiejętności zawodniczek w nim występujących a po drugie o tym ze umiejętności ofensywne zawodniczek to dopiero połowa sukcesu - liczy sie jeszcze obrona. Mniej efektowna - zwłaszcza statsach - ale równie niezbędna. I tutaj Bourges góruje nad reszta europy - każda wchodząca z ławki zawodniczki nie osłabia tej formacji. W ataku jest gorzej, nie każda jest wstanie pociągnąć gre choćby raz na jakiś czas, ale tez żadna nie spowalnia gry czy nie zwiększa ryzyka głupich strat.

I jeszcze jedna kwestia - Bourges to tez najlepiej zgrany zespół z czołówki europy. Ich kluczowe zawodniczki znają sie doskonale i to - w połączeniu z mocna psychiką - często daje efekty w końcówkach, gdzie takie detale maja największe znaczenie. Doskonale pamiętam to jakie wrażenie na mnie robiła ich umiejętność wzajemnego szukania sie na parkiecie, nawet wonczas gdy juz emocje były ogromne. Żadna z nich nie myślała o podbijaniu własnych statystyk a o dobrze zespołu. I to tez jest ich olbrzymi atut. Podsumowując: można ich nie lubić, choćby za dość wredny styl gry, ale trudno ich nie szanować a juz na pewno nie wolno ich lekceważyć.

Co do dzisiejszego meczu Jeków. Niespodzianka, ale miła niespodzianka. teoretycznie mieli wszystkie atuty po swoje stronie: własna hale, silniejszy skład, większe indywidualności, łatwiejsze mecze w fazie grupowej.. a jednak tym razem sie nie udalo. Może to taka zemsta od "losu" za to lekceważące podejście do gry w fazie grupowej. A ich rywalki mając najsłabszy skład od 3 sezonów osiągnęły największy sukces.. coz, uroki sportu :) W finale nie podejmuje sie typować zwycięzcy (choc w typerku na cos bede jednak musiał postawic ;p) Fener trochę mocniejsze kadrowo, ale to tylko 1 mecz a oba zespoły znają się doskonale a w takich sytuacjach często czysto koszykarskie umiejętności schodzą na drugi plan bo przegrywają z emocjami.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

rzymi
Oldboy
Posty: 5103
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 18:20
Lokalizacja: Gdynia

Re: EUROLIGA 2013/2014

Postautor: rzymi » 13 kwietnia 2014, 15:43

Galatasaray triumfuje w tegorocznych rozgrywkach Euroligi. Raczej mało kto (a już na pewno nie ja) na nich stawiał przed sezonem. Chciałem użyć stwierdzenia, że to kolejna niespodzianka ale po zwycięstwie Galaty na Jekami już teraz niezbyt mam na to odwagę. Zasłużone zwycięstwo po dwóch topowych występach. Nieprzewidywalna jest ta koszykówka, coś pięknego.
ObrazekObrazek

kristofer
Kadet
Posty: 1341
Rejestracja: 27 grudnia 2008, 16:34

Re: EUROLIGA 2013/2014

Postautor: kristofer » 13 kwietnia 2014, 18:41

Dla Fenerbahce była to dopiero pierwsza porażka w Eurolidze. Gdyby wygrała drużyna Bibrzyckiej, to nikt nie mógłby powiedzieć, że ta ekipa nie zasłużyła na tytuł. Co prawda bardzo dużo spotkań wygrały niewielką różnicą punktów, ale mimo wszystko wygrywały.

rzymi
Oldboy
Posty: 5103
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 18:20
Lokalizacja: Gdynia

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: rzymi » 04 listopada 2014, 03:26

Zaczynamy. Zmieniłem tytuł z zeszłego sezonu żeby nie zakładać kolejnego tematu.

1 kolejka

15:00 Nadezhda Orenburg - Energa Toruń
Środa, 5.11.2014
18:00 USK Praga - UMMC Ekaterinburg
18:00 Good Angels Kosice - Wisła Kraków
19:00 Agu Spor - Fenerbahce Stambuł
20:00 Galatasaray Stambuł - Basket Lattes Montpellier
20:30 Bourges Basket - BK Brno
Czwartek, 6.11.2014
20:30 Familia Schio - Avenida Salamanca
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Greebo » 04 listopada 2014, 10:41

No to ruszamy z poważną zabawą bo te dotychczasowe spotkania były dla nas tylko mocniejszą formą treningu. Trzeba było je zagrać, wygrać i wykorzystać do jak najlepszego przygotowanie do Euroligi. Zagraliśmy je więc, zgodnie z planem wygrali, ale czy jesteśmy już w pełni gotowi do Euroligi tego pewnie nawet Svitek nie wie. Patrząc na przebieg 3 ostatnich spotkań wydaje się ze nasza forma idzie w górę. Z Siedlcami męczyliśmy się niemiłosiernie, ze Ślęza było już łatwiej a niedzielny wyjazd do Rybika przebiegał już zdecydowanie pod nasze dyktando, a jedyny problem stanowiły szybkie faule naszych Polek. Tylko czy na tej podstawie można wyciągać jakieś wnioski kontekście choćby tylko meczu z Koszycami? Fajnie ze Siedlce nas nacisnęły, fajnie że Ślęza nie przegrała meczu w szatni, dobrze że Rybnik mimo niekorzystnego wyniku walczył agresywnie przez pełne 40 minut, ale z całym szacunkiem dla tych drużyn trudno te spotkanie porównywać do tego który nas czeka w środę. Tu rywal będzie dużo silniejszy, stawka meczu dla nas o niebo wyższa a dodatkowo nie zabraknie sporej ilości około-meczowych podtekstów. No i wreszcie tez będziemy mogli grać optymalną rotacją.

Z Koszycami od lat jest ta sama bajka: najpierw płaczą jacy to są biedni, i że na euroliga ich stać nie będzie, a potem kontraktują panie z trochę innej półki niż np. Brno. Nie inaczej było i tym razem - jeszcze na jakieś 2 tygodnie przed upływem terminu zgłaszania drużyn do Euroligi z drużyny mistrza Słowacji docierały informacje o rezygnacji ze startu w tych rozgrywkach i ewentualnym zgłoszeniu do pucharu FIBA a skończyło się na parafowaniu umów z Erin i Crystal Langhorne która ostatecznie zastąpiła Ashja Jones. Oczywiście ściągniecie takich „nazwisk” było możliwe w dużej mierze dzięki temu że Koszyce mogą sobie pozwolić na kontraktowanie tych pan tylko na czas gry w Eurolidze, bo rozgrywki krajowe są w stanie wygrać bez większych problemów i bez nich, ale dla nas ten fakt jest bez znaczenia. Już te 2 panie powodują że marzenia o łatwej wygranej z Koszycami można odstawić na półkę, a przecież oprócz nich jest w tym zespole jeszcze kilka solidnych Europejek, na czele z Zuzaną Zirkovą.

Na tą trójkę wymienionych powyżej zawodniczek musimy uważać najbardziej. Ile potrafi Erin wiemy jak mało kto – to takie połączenie Quigley i Vandesloot. Nie jest może aż tak dobra snajperką jak Allie i nie potrafi tak rozgrywać jak Sloot, ale jest od nich wszechstronniejsza i lepsza w obronie. Asjha Jones ma w kolekcji złote medale MŚ (2010) i IO (2012) w barwach USA oraz tytuł MVP F8 euroligii za sezon 2011/12 kiedy to doprowadziła Rivas Madryt do ścisłego finału tych rozgrywek. Zirkova natomiast od lat jest słowacką koszykarką nr 1 - taki odpowiednik naszej Biby . Należy do wąskiego grona europejskich koszykarek dla których piłką nie stanowi problemu i ciężaru w grze.. Ogólnie rzecz ujmując takiego tria można by Koszycom pozazdrościć, gdyby nie jedno „ale”: będąc kibicem tej drużyny idąc na mecz nigdy nie byłbym pewien czy zobaczę je wychodzące na rozgrzewkę czy tez zajmujące miejsce wśród VIP-ow z mniej lub bardzie poważną kontuzją. Problemy z kolanami Erin są nam równie dobrze znane co jej umiejętności, to przez nie jej zeszłoroczno gra w naszej drużynie zakończyła się niemal na samym starcie, dla A.Jones mecz z nami będzie tak naprawdę pierwszym poważnym występem od niemal roku, kiedy to w meczu Spartaka w Salamance zerwała wiązadła a w wypadku Zirkovej pojecie pełnego sezonu gry zostało od lat wykreślone ze słownika wyrazów użytecznych.

Poza tą trojką uwagę warto zwrócić też na R.Bar, która w kadrze Niemiec gra niczym Catch.. punktuje, zbiera, asystuje, przechwytuje, blokuje.. jak ktoś nie wierzy to niech zerknie na tabelkę pokazująca liderki tej reprezentacji w poszczególnych kategoriach w ostatnich eliminacjach do ME ;):
http://www.fibaeurope.com/cid_KNce8jInH ... _9491.html Oczywiście te statsy nie powinny nas przerażać, tak jak i nie przeraziły się ich rywalki Niemek, ale tez lekceważyć jej nie należy, podobnie zresztą jak i innych „drugoplanowych” zawodniczek Koszyc: T.Krivacevic, Magdy Ziętary, K.Fikiel czy tez duetu młodych i naprawdę zdolnych Słowaczek: B.Balintovej i Z.Hruscakovej. Ona same meczu nie wygrają ale trener Kovacik potrafi umiejętnie korzystać z ich umiejętności. Zresztą zespołowość to jeden z podstawowych atutów tej drużyny w ostatnich latach. Grają koszykówkę może niezbyt wyrafinowaną, ale ładna dla oka i bardzo skuteczną. W eurolidze są w stanie rywalizować nawet najlepszymi zespołami na naszym kontynencie a w lidze.. cóż jeśli ktoś narzeka na dysproporcje w naszym kraju to niech sarknie na wyniki Koszyc. Zespół ten rozegrał jak dotąd 7 spotkań- czyli mierzył się już z każdym z ligowych rywali - i poza jednym meczem w którym to napotkał niespodziewanie duży opór ze strony wicelidera tabeli, drużyny Piestanske Cajky (wygrana 66-61), wręcz rozjeżdżał rywali. +51, +33, +60, +61, +62, +41 – to rozmiary kolejnych zwycięstw. Co by nie mówić atmosfera w drużynie po takich meczach musi być niezła, ale z drugiej strony rzeczywista dyspozycja musi stanowić jeszcze większa zagadkę niż w wypadku naszego zespołu. Zamykając temat kadry naszych rywalek warto dodać ze na początku sezonu w drużynie tej grała dobrze znana z Polkowic T.Oblak, jednak kontrakt z nią chyba był bardzo krótkoterminowy i najwyraźniej nie został przedłużony bo zawodniczka ta nie figuruje już w składzie mistrza Słowacji.

W barwach Koszyce dwie byłe „nasze” + Polka, za to u nas dwie byłe „ich” + trener + Vandersloot która tez ma rachunki do wyrównania z okresu gry w Ruzomberoku (pod okiem Svitka..). Już to tylko pokazuje ze emocji zabraknąć nie powinno. A przecież i tak najważniejszym powodem do wykrzesania z siebie 100% możliwości jest ogromna stawka tego spotkania. Zarówno dla nas jak i dla Koszyc mecz ten ma kluczowe znaczenie dla dalszej rywalizacji. Grupę jaka mamy każdy wie. Jeden potentat, 3 zespoły trochę od nas silniejsza i 2 teoretycznie słabsze – ale nie będące chłopcami do bicia. A miejsca premiowane awansem tylko 4. Aby się do nich załapać potrzebne będzie zapewne 7 wygranych spotkań choć nie można wykluczyć tez ze i to okaże się za mało. Gdzie ich szukać? Teoretycznie najbardziej realny scenariusz to 5 wygranych u siebie (czyli wszystko poza Jekami) + dwie wiktorie wyjazdowe: we Francji i właśnie na Słowacji. Wiec choć jutrzejszy mecz nie zapowiada się na spacerek to trzeba go wygrać za wszelką cenę, zwłaszcza że terminarz na początku rozgrywek mamy najcięższy z możliwych. Za tydzień do Krakowa przyjedzie Kurs, potem jedziemy do Pragi by w 4 kolejce powitać Jeki. W razie porażki w Koszycach wizja bilansu 0-4 na starcie stałaby się nieprzyjemnie realna, a nadrobienie jej potem już bardzo mało prawdopodobne.

Jakiego przebiegu spotkania można się spodziewać? Nie mam pojęcia. Nie wiem na co tak do końca stać nas w tym momencie a tym bardziej ciężko wypowiadać się o możliwościach Koszyc. Parkiet rozstrzygnie. Nie zaskoczy mnie ani mecz na styku, ani odjazd którejś z drużyn w stylu Torunia w meczu z Bydgoszczą… Na naszą niekorzyść działa fakt ze w przeciwieństwie do Koszyc nie możemy grac w lidze w optymalnym ustawieniu, czyli z 4 zawodniczek zagranicznych równocześnie na parkiecie. A to właśnie na kwartet z WNBA wypada liczyć najmocniej w tym meczu. 3 amerykanki powinny stanowić o naszej sile regularnie natomiast ta czwarta, czyli Abdi niewątpliwie jest głodna gry a na dodatek mecz ma dal niej charakter prestiżowy. Spodziewam się wiec ze będzie wręcz kipiała energia oby tylko ta energia nie zadziała w tym meczu destrukcyjnie


W innych meczach najciekawiej zapowiadają się derby Turcji w grupie B, oraz wizyta Jeków w Pradze. O ile wynik tego pierwszego meczu nie ma dla mnie większego znaczenia, o tyle w meczu naszej grupy liczę ze Ewka z koleżankami zrobi swoje. W naszym interesie jest by Jeki ogrywały naszych potencjalnych rywali w walce o awans bez żadnej wpadki jak to miało miejsce rok temu.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

matrix
Senior
Posty: 4291
Rejestracja: 30 kwietnia 2008, 14:21
Lokalizacja: Toruń
Kontaktowanie:

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: matrix » 05 listopada 2014, 11:36

Już w środę (05.11) toruńska Energa historycznie zadebiutuje w rozgrywkach prestiżowej Euroligi. Pierwszym rywalem Katarzynek będzie aktualny wicelider (cztery wygrane spotkania) rosyjskiej PBL Nadezhda Orenburg. Zespół Georgiosa Dikeoulakosa (trener Lotosu Gdynia w 2011 roku) w ubiegłych rozgrywkach Euroligi awansował do turnieju Final Eight pokonując wcześniej w dwumeczu Wisłę Can Pack Kraków. O sile klubu z zachodniej części Rosji decydują oczywiście zawodniczki grające w WNBA. Na pierwszy plan wybija się silna skrzydłowa DeWanna Bonner (27 lat, 193 cm.), która notowała średnio w Eurolidze 16,9 pkt i 8,4 zb.. Jej młodsza, amerykańska koleżanka Glory Johnson (24 lata, 191 cm.) spisywała się nieco gorzej mając na koncie śr. 11,0 pkt i 7,5 zb. dla Orenburga. Ważną rolę w drużynie pełnią też reprezentantki Hiszpanii, Grecji i Łotwy. Anna Cruz, Zoi Dimitriakou i Elina Babkina to uznane koszykarki na Starym Kontynencie. Całość uzupełniają byłe lub obecne reprezentantki Rosji: Natalia Zhedik, Tatiana Burik i Marina Kuzina. Nadezhdę zasiliły przed obecnym sezonem Mołdawianka posiadająca też rosyjskie obywatelstwo Natalia Vieru (poprzednio Spartak Moskwa) i Elena Danilochkina. Katarzynki opromienione pięcioma ligowymi zwycięstwami z rzędu (udały się do Rosji w poniedziałkowe popołudnie) zostają zatem od razu wpuszczone "na wielką wodę", ale miejmy nadzieję, że zaprezentują w Orenburgu spore umiejętności i powalczą, jak najlepiej o korzystny rezultat. Rywal renomowany, ale trudno wśród pozostałych 14 zespołów euroligowych takowych nie znaleźć.

http://marlow.blox.pl/strony/bilanseuroliga.html
Na zawsze w sercu-Katarzynki!!!(1992-do końca mego życia)

http://marlow.blox.pl/html

paulo2907
Senior
Posty: 4123
Rejestracja: 12 maja 2008, 16:33
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: paulo2907 » 05 listopada 2014, 11:50

Transmisję meczu Wisły w Koszycach będzie można słuchać na sportowym streamie Radia Kraków.
http://www.radiokrakow.pl/sport/droga-d ... h-sluchaj/
O koszykarkach Wisły w czasie przeszłym: https://nowe-refleksje.blogspot.com/202 ... znica.html

kuba89
Nowy na forum
Posty: 34
Rejestracja: 02 stycznia 2006, 21:21

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: kuba89 » 05 listopada 2014, 11:52

a czy jest szansa gdzieś obejrzeć Wisłę?

matrix
Senior
Posty: 4291
Rejestracja: 30 kwietnia 2008, 14:21
Lokalizacja: Toruń
Kontaktowanie:

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: matrix » 05 listopada 2014, 11:56

kuba89 pisze:a czy jest szansa gdzieś obejrzeć Wisłę?


na słowackiej tv

RTV 2 (Slovakia) 18:00 (live)
Na zawsze w sercu-Katarzynki!!!(1992-do końca mego życia)

http://marlow.blox.pl/html

Awatar użytkownika
ann
Administrator
Posty: 8266
Rejestracja: 07 maja 2005, 17:36
Lokalizacja: Tarnów

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: ann » 05 listopada 2014, 16:50

brawa dla Torunia za walke, niewiele zabraklo... chyba sil w 4 kwarcie, bo jednak Edward gral praktycznie jedna piatka...
Velinovic sie cos stalo, ze po bdb 12 minutach usiadla i juz nie wstala? no i Peckova to chyba ulubienica Edka nie jest...
Jeśli ktoś w Krakowie zapyta się za 20 lat: kim była DeForge? Odpowiedź będzie tylko jedna: wielką zawodniczką!


https://www.youtube.com/watch?v=N7ABk7vDous

matrix
Senior
Posty: 4291
Rejestracja: 30 kwietnia 2008, 14:21
Lokalizacja: Toruń
Kontaktowanie:

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: matrix » 05 listopada 2014, 16:56

ann pisze:brawa dla Torunia za walke, niewiele zabraklo... chyba sil w 4 kwarcie, bo jednak Edward gral praktycznie jedna piatka...
Velinovic sie cos stalo, ze po bdb 12 minutach usiadla i juz nie wstala? no i Peckova to chyba ulubienica Edka nie jest...


być może to z Velinović to efekt jej ofensywnego faulu, weszła potem na chwile i usiadła.
Na zawsze w sercu-Katarzynki!!!(1992-do końca mego życia)

http://marlow.blox.pl/html

bodek38
Młodzik
Posty: 519
Rejestracja: 07 listopada 2008, 22:13
Lokalizacja: RYBNIK

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: bodek38 » 05 listopada 2014, 17:07

ktoś kiedyś tu powiedział że Harris za słaba na Euroligę a tu proszę najlepiej punktująca tak trzymać!!!

Septymiusz
Młodzik
Posty: 501
Rejestracja: 16 grudnia 2009, 13:51
Lokalizacja: Toruń

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Septymiusz » 05 listopada 2014, 17:08

Głównym czynnikiem sprawczym przegranej Energii była z pewnością porażka na deskach - 22 zbiórki ofensywne Rosjanek przy 9 naszych to zdecydowanie za duża przepaść. Nie zmienia to faktu, że należą się Katarzynkom ogromne brawa za podjęcie walki i nie wiele zabrakło do sensacyjnego sukcesu.
Zastanawiające jest rzeczywiście te 12 minut Velinovic bo jeśli to nie była wina kontuzji to trudno to wytłumaczyć. Minusem tego spotkania może być to, że teraz torunianek już nikt nie zlekceważy :) .


Wróć do „Rozgrywki w Europie/ME”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości