Ale o czym Ty piszesz.
Ostatnio na meczu Wisły (piłka) widziałem kolesia z flaga Polski, wymachiwał nią cały mecz - stał niedaleko trójki osób z tego forum.
Na meczu z Legią jakiś typek z irokezem rząd niżej oświadcza, że on Wiśle nie kibicuje, ale Legii nienawidzi, to przyszedł.
Inny koleś mi mówi, że on na polską ligę nie patrzy, bo to poniżej mułu poziom, że on kibicuje Manchesterowi. Ktoś inny Barcelonie bo gra super.
Albo inny obszczymurek, w dziwnej fryzurze i grzywce na Hitlera różowymi kolczykiem w uchu.
To nie są kibice, to są pseudokibice. W kapciach, z piwem w ręku, wystającym spod białego podkoszulka uwalonego musztardą brzuchem, z resztkami schabowego w pępku.
Takie teraz społeczeństwo, tak się interesuje sportem.
Trąbka w mordę, piwo w łapie i leeeeć adaaaam.
Dla mnie niepojęte jest jak ktoś kto jest z Krakowa, Warszawy, Poznania, Rzeszowa, czy Śląska, gdzie są odwieczne tradycje sportowe, gdzie istnieją od 100 lat kluby wielosekcyjne zamiast iść na halę, stadion woli siedzieć przed TV i wdupcać cipsy chakalaka (swoją drogą dziwna nazwa chipsów, wszak chakalaka to gatunek ptaka, zrobili chipsy o smaku...ptaka? ) sikając ze szczęścia, jak jakiś naszprycowany gwiazdor z drugiej półkuli strzeli gola, rzuci kosza, wygra seta, czy cokolwiek innego.
Jeszcze powiedzmy, że mogę zrozumieć, jak ktoś chodzi kibicować swojemu klubowi, a w TV ogląda mecze najlepszych na świecie drużyn, dla przyjemności oglądania najwyższego poziomu, bo jest miłośnikiem dyscypliny jakiejś jak np Greebo lubi kosza, ja raczej lubię niektóre koszykarki i niektóre kluby, niż samą dyscyplinę
Ale jak ktoś się mieni kibicem, a w życiu w swoim mieście oferującym taką możliwość nie był dopingować swojej lokalnej drużyny, to mojego szacunku nie ma.
Nie ma się co dziwić, że jak dzieci się gremialnie zwalnia z WF, nie pokazuje piękna żadnej dyscypliny sportu, to później się znajdzie taki admin, co Ci napisze, że ma w d... bo w TV jest lepsze. albo inny jemu podobny łoś.
A ja nie będę oglądał LM, póki nie zagra tam Wisła, nie oglądam też WNBA, skoro aktualnie nie gra tam żadna z moich ulubienic
Bo szczerze powiedziawszy w głębokim poważaniu mam drużyny Spartaka, Barcelony, Fener, Skry itp. i szkoda mi czasu na oglądanie jakichś typów, z którymi w żaden sposób nie jestem się w stanie identyfikować, czy też nie jestem w stanie przeżywać ich meczów w sposób, który wyjdzie tydzień później na badaniu EKG
To jest dla mnie strata czasu.
Ale ja ponoć jestem odchyłem w drugą stronę