Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Wszystko na temat Tauron Basket Ligi Kobiet

Moderatorzy: ann, rzymi, paulo2907, Kuba, przemoe

Koszykarz (Toruń)
Kadet
Posty: 1758
Rejestracja: 19 września 2010, 07:57

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Koszykarz (Toruń) » 17 kwietnia 2014, 18:35

Wielki szacun dla CCC za dzisiejszy mecz. Od początku dyktowały warunki. Fajnie zagrały wszystkie eks- Wiślaczki plus Snell trafiała w bardzo ważnych momentach , fajnie też Janel.

Wisla z taką grą nie ma co marzyć o MP - CCC jest waleczniejsze. Wczoraj też było , tyle , że rzuty nie wpadały.

W Polkowicach CCC może spokojnie obronić tytuł. I to bedzie niespodzianka bo kazdy powie że personalnie Wisła bije CCC na glowe . Ale nazwiska nie grają.

Awatar użytkownika
ann
Administrator
Posty: 8266
Rejestracja: 07 maja 2005, 17:36
Lokalizacja: Tarnów

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: ann » 17 kwietnia 2014, 18:42

Mam nadzieje,że z CP na hali nie było nikogo

a pewnie, że był i to sam prezes Phil I. ;)
poza ostatnimi 5 minutami, kiedy właściwie wynik spotkania był przesądzony, mecz katastrofalny w wykonaniu Wisły w każdym aspekcie. właściwie to tylko JL jako tako w ataku, a potem długo długo nikt.
mnie się marzyło 5 spotkań w finale, bo tylko ewentualnie na 5 mogę być;) pewnie będzie ciężko do tego 5 doprowadzić, ale dopóki piłka w grze...
Jeśli ktoś w Krakowie zapyta się za 20 lat: kim była DeForge? Odpowiedź będzie tylko jedna: wielką zawodniczką!


https://www.youtube.com/watch?v=N7ABk7vDous

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Ałgaja » 17 kwietnia 2014, 19:07

zibiz pisze: Liczę, że Svitek wstrząśnie dziewczynami. .


A ja mam nadzieję, że zacznie stosować inne metody... tu nie ma kim i po co wstrząsać, bo one walczą i się starają, problem był dziś zupełnie gdzie indziej.

Gratulacje dla Polkowic. Wydaje mi się/mam nadzieję, że nie są w stanie z nami wygrać 2 spotkań z rzędu.

A co do obecności prezesa CP, atmosfera była fajna, walka na boisku była, powinno mu się podobać... nie wierzę można zrezygnować ze sponsorowania drużyny, bo w jednym meczu panie zagrały na okropnej skuteczności, jeśli tak by miało być to trzeba go była namawiać do odwiedzenia hali na meczu z Koninem.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

zibiz
Żak
Posty: 308
Rejestracja: 28 listopada 2009, 21:02
Lokalizacja: Kraków

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: zibiz » 17 kwietnia 2014, 19:16

Zgadzam się z tym, że 1 mecz nie powinien mieć wpływu na sponsorowanie drużyny. Takiego dziadostwa jednak już dawno nie widziałem( ostatnio chyba przegrany mecz z Bourges w poprzednim sezonie Eurologii).Ałgaja jak coś wiesz to napisz gdzie był dzisiaj problem. To, że im rzut nie siedział wytlumaczeniem raczej nie jest. Dwa spotkania pod rząd mogą wygrać, byleby nie wygrały trzech.

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Greebo » 17 kwietnia 2014, 20:07

Jeżeli ktoś z nowych władz Can-Packu miałby zmienić zdanie na temat chęci sponsorowania dlatego ze dziś przegraliśmy, to jak dla mnie lepiej by sie trzymał od nas z daleka. Nie lubię kretynów wchodzących w coś o czym nie mają pojęcia, a taka decyzja świadczyłaby ze o sporcie nie wiedzą nic.

A co do meczu.. no coz.. mamy 1-1. Gratulacje dla Polkowic, wygrały jak najbardziej zasłużenie, a o ich wygranej w głównej mierze jak dla mnie zadecydowały dwa czynniki. Po pierwsze to że lepiej weszły w mecz - grały wówczas bardzo dobrze nie tylko w obronie ale co u nich dość rzadkie także w ataku, a przewaga która wówczas wypracowały w praktyce okazała sie decydująca. Druga sprawa to zmęczenie. Biorąc pod uwagę długość naszej ławki nie sądziłem by Polkowicom udało sie z nami zrobić to co z Bydgoszczą, tzn przegrać mecz nr 1 ale równocześnie na tyle wymęczyć rywala by następnego dnia odnieść wysoką wygrana. A jednak nastąpiła powtórka z rozgrywki. Dzis rywalki były szybsze, świeższe, bardziej skoczne. Dzieki temu praktycznie nie byliśmy w stanie sobie wyrobić czystych pozycji do rzutu, podczas gdy rywalkom wcześniej czy później sie to udawało. My zawsze byliśmy o te pol kroku wolniejsi - stad tez spora przewaga w zbiorkach pomarańczowych. Tutaj tez znamiennym jest to, ze te panie które wczoraj były najlepsze w obu zespołach (Quigley, Zurowska i Tamane u nas, Musina i Misiuk w Polkowicach) dzis były cieniem samych siebie. natomiast obudziły sie te ktore w pierwszym meczu zawiodły, przy czym ta "rezerwa" Polkowic była ewidentnie lepsza od naszej. Gra Snell, Leci a także Skorek (kawał dobrej roboty w obronie) miała kluczowe znaczenie dla wyniku. U nas w porównaniu z meczem środowym lepiej wypadał zas tylko Lavender (szacunek dla niej ze z będąc chora jest w stanie tak zagrać), wszystkie pozostałe panie natomiast w mniejszym lub wiekszym stopniu zawiodły.

A skoro tak to wypada sie przyjrzeć pracy trenera, i niestety ocena jego pracy dziś dobra byc nie może. Pierwsza sprawa to Skobel - o ile wczoraj broniłem jego decyzji związanej z niewpuszczaniem jej na parkiet, to dziś (jeśli jest zdrowa) takiego ruchu nie rozumiem. Nie szlo nam strasznie, na obwodzie żadna z pan nie zagrała choćby przyzwoicie, wiec czemu nie można było spróbować Agnieszki? I to nawet nie kosztem Agi Szott czy Kaski a w miejcie Quigley (wczorajszy mecz kosztował ja najwięcej sił ze wszystkich) czy McCray.. Druga kwestia to rzuty 3-punktowe. Po wygranym meczu u nas z Polkowicami 1 punktem jeszcze w sezonie zasadniczym Svitek mówił iż to że ten element gry nie stanowi u nas żadnego zagrożenia dla rywali nie jest dla niego problemem, bo woli szukać punktów w "pewniejszych akcjach". Coz, trochę racji w tym jest, tez nie kocham zespołów których głównym pomysłem na gre jest oddawanie rzutu za rzutem z dystansu, ale jednak nie może byc tak że pomijamy niemal zupełnie taka możliwość! Trojki potrafią nieraz odwrócić losy meczu, 2 celne rzuty zza łuku pod rzad w niemal dowolnym momencie tego meczu automatycznie zmieniłyby sytuacje na parkiecie! Równocześnie rezygnując z wyrabiania sobie pozycji tez na obwodzie znacznie ułatwiamy rywalom zadanie w obronie bo znacznie zawężamy pole naszej gry. I na koniec sprawa o której wspominam niemal od początku sezonu - jesli trener powtarza jak mantrę ze liczy głownie na obronę i punkty z szybkiego ataku to zapala mi sie w głowie takie światełko ostrzegawcze. Tak taktyka jest swietna na zespoły słabsze, lub dysponujące mała rotacja. Wtedy i owszem, można rywala zajechać w obronie i dobić łatwymi punktami z gry. Ale gdy rywal prezentuje juz określony poziom zwłaszcza jeśli chodzi o organizacje gry w obronie, a niewątpliwie w tym elemencie Polkowice sa w europejskiej czołówce, to taka taktyka jest do niczego. I dzis mięliśmy kolejny na to dowód - z tzw szybkiego ataku zdobyliśmy bodajże 2 pkt (Kryśka po zabraniu piłki Oblak)

Co dalej? Przewaga własnego parkietu o która walczyliśmy przez 6 miesięcy poszła się j... . Trudno, taka specyfika tego systemu gry. Dalej uważam ze mamy więcej argumentów i stać na przynajmniej jedno zwycięstwo na wyjeździe. Ale podstawą jest dla mnie to co napisała Ałgają - by Svitek nie wpadł na pomysł ze drużyna potrzebuje wstrząsu! Czego jak czego ale wprowadzania dodatkowej porcji adrenaliny i nerwów to nam na pewno nie potrzeba! Naprawdę nie trudno zauważyć ze im wiece krzycy (w tych istotnych em czach) tym gra wygląda coraz gorzej. Coraz wiecej w niej chaosu,. co raz mniej precyzji.. Zamiast tego niech lepiej wymyśli jakis sposób na wyrabianie lepszych pozycji rzutowych, tak jak to mu sie udało np w ostatnim meczu z Orenburgiem.

PS Na koniec 2 zdania o sędziach - i to w kontekście obu spotkań. Jestem pozytonie zaskoczony tym co prezentują. Można sie oczywiście przyczepić do pojedynczych gwizdków w ta czy w tamta stronę,a el golnie jak dla mnie to trzymają jedna linie sędziowania, i żadna z drużyn nie może powiedzieć by rywale byli faworyzowani. Oby podobnie bylo i po świętach :)
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Ałgaja » 17 kwietnia 2014, 21:17

zibiz pisze:Takiego dziadostwa jednak już dawno nie widziałem( ostatnio chyba przegrany mecz z Bourges w poprzednim sezonie Eurologii).


A ostatni mecz z Polkowicami w RS w Krakowie? A np. mecz z Orenburgiem w RS euroligii?
No niestety nasz zespół ma tak, że jak nie idzie to zmiana czegokolwiek jest niemal niemożliwa. Jak wiemy sponsorem słowa niemal jest 3ka Kryski z ostatniego meczu przed play-off.

Trener wrzeszczy i powoduje w drużynie jeszcze większą nerwowość i zamiast próbować grać wtedy jakoś spokojnie, najlepiej ułożone zagrywki to my gramy jeden z 3 wariantów (klinicznym przykładem tego było to co robiliśmy dziś w 2 kwarcie): na siłę na Lavender, szaleńczo indywidualnie, albo serwujemy podania z cyklu "na kontrę dla rywala". Nasz zespół wtedy na boisku wygląda jakby grał ze sobą pierwszy raz, jakby żadna z zawodniczek nie miała pojęcia co planuje zrobić koleżanka, która akurat ma piłkę. I tutaj jest pole popisu dla trenera.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

danpe_
Żak
Posty: 388
Rejestracja: 21 października 2012, 13:46

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: danpe_ » 17 kwietnia 2014, 21:59

Niedawno zaobserwowałem taką sytuację, że po meczu wygranym przez Wisłę Stefan wyrażał swoje niezadowolenie z gry na konfie, jedna z zawodniczek na wieść o tym pokazała znany chyba wszystkim gest machania palcem koło głowy, myślę, że to obrazuje pewne rzeczy, które się dzieją w drużynie.,
Trener zamiast się wydzierać powinien wyciągnąć wnioski, Winnicki to potrafi, ciekawe czy Svitek też.
Dowiemy się za tydzień.

Mecz tragiczny, ale jest 1:1 i trzeba grać dalej. Nie wiem co można napisać, 30 pkt po trzech kwartach to może mieć na koncie Konin, a nie pretendent do tytułu MP.
Patrzyłem na 5 minut przed końcem spotkania na statystyki i rzuciło mi się w oczy, że podobna była skuteczność rzutów za 2 pkt w obu drużynach ,w tamtym momencie przegrywaliśmy o liczbę punktów równą mniej więcej temu, co nam rzuciła Snell zza linii 3 pkt...

Pierwszy raz w życiu pochwalę ochronę na obiekcie, nie pozwolili sympatykom pomarańczowych wnieść akcesoriów fujaropodobnych, więc nie mieli w co dąć. Jakże się cieszę, że moje uszy nie musiały przeżywać tych katuszy, na które zapewne będę narażony za tydzień :roll:

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Ałgaja » 17 kwietnia 2014, 22:48

Mnie się wydaje, że akurat przytoczona przez Ciebie scena nie pokazuje wiele więcej niż to, że koszykarka też człowiek. Chyba każdy nie raz i nie dwa w ten sposób "myślał" o swoim przełożonym ;-) Akurat Svitek nie ma problemu z tym, że nie ma w drużynie autorytetu, czy też z tym, że zawodniczki robią sobie na boisku co chcą. Problem leży w tej nieszczęsnej nerwowości i impulsywności, które podczas spotkań fatalnie wpływają na zespół.

Na + dla Stefana wypowiedź po dzisiejszym meczu, bo było spokojnie i merytorycznie.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

danpe_
Żak
Posty: 388
Rejestracja: 21 października 2012, 13:46

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: danpe_ » 19 kwietnia 2014, 06:51

Ja myślę, że niektórym zwisa, czy on się drze i jak. I dobrze, w przeciwnym razie można zwariować z takim furiatem w pracy.
Ja z takim kimś kiedyś pracowałem, od tamtej pory mam zakola na głowie. Wcześniej miałem bujną czuprynę.

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Ałgaja » 19 kwietnia 2014, 07:37

Oczywiście, że jak ktoś się wydziera tak często to przestaje się jego darcie traktować poważnie, inaczej można zwariować. Tyle, że jak to ma miejsce podczas meczu gdzie pojawia się stres i zmęczenie, to to darcie powoduje dodatkową nerwowość w zespole.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Greebo » 22 kwietnia 2014, 18:52

Święta, święta i po świętach - czas wrócić do walki o MP. Przed nami 2 lub 3 ostatnie spotkania które tak naprawdę zadecydują jak ten sezon będzie oceniany zarówno u nas jak i w Polkowicach. Póki co sezon z całą pewnością korzystniej układa się dla nas i to zarówno wtedy jak porównamy postęp bądź regres wyników obu zespołów w stosunku do ubiegłego sezonu, jak i samą rywalizacje na wszystkich frontach w tym sezonie. Nasze koszykarki odzyskały PP, lepiej niż rok temu grały w sezonie zasadniczym BLK a Eurolidze zachowały status quo. Ba - nawet już występ w finale należy ocenić wyżej bo jedna wygraną mamy, a rok temu ta sztuka nam sie nie udała. Natomiast Polkowiczanki na każdym polu wypadając póki co gorze niż w poprzednich rozgrywkach. Straciły PP, fatalnie zaprezentowały się w Eurolidze a w PLK nie dość ze przegrały większość spotkań z nami to zanotowały jeszcze wpadki w Rybniku czy Gorzowie (ta ostatnia zresztą okraszona kompromitującym zerem w 1 kwarcie. Co więcej - bilans bezpośrednich starć tez jest diametralnie inny niż rok temu. Wówczas było 7-0 dla Polkowic, a teraz poki co jest 5-2 dla nas..

Tyle tylko ze to co napisałem powyżej nie będzie miało absolutnie żadnego znaczenia jeśli teraz nie wygramy w Polkowicach min raz,a koniec końców nie odzyskamy tytułu. I nikogo nie będzie obchodziło że zawodniczki się starały, i ze trener będzie z nich dumny. Sezon będzie przegrany, a Svitek zapewne będzie mógł szukać nowej pracy. Co więcej - to że przez większość sezonu prezentowaliśmy sie od Polkowic wyraźnie lepiej, paradoksalnie tez działa na jego niekorzyść, gdyż w ten sposób niejako samoistnie stworzyło sie powszechne przekonanie ze kadrowo jesteśmy dużo silniejsi od rywalek, co jest mocno zakłamanym obrazem. Jeśli by tak przeanalizować poszczególne pozycje czy tez grupy (Polki, Europejki, zawodniczki spoza kontynentu) to wyjdzie ze i owszem, wiecej atutów jest po nasze stornie, ale bynajmniej nie jest to różnica kolosalna. Na pewno dożo mniejsza niz ta jak Jeki miały nad galatasaray :)

Aby tak sie nie stało musi wymyślić jakiś pomysł na sforsowanie obrony rywalek, bo to jest absolutny klucz do zwycięstw z Polkowiczankami. W ofensywie ten zespół gra bardzo przeciętnie, ale jeśli chodzi o organizacje gry w obronie z cala pewnością zalicza się do ścisłej czołówki na naszym kontynencie. Praktycznie wszystkie zawodniczki bardzo dobrze - agresywnie a mimo wszystko w dość czysty sposób - bronią każdy swego. Minięcie większości z nich stanowi dla naszych pan olbrzymie wyzwanie a jeśli nawet sie ta sztuka uda, to asekuracja u Pomarańczowych tez działa bardzo sprawnie a przez to mamy ogromne problemy z wyprowadzeniem którejkolwiek koszykarki na czysta pozycje rzutową. A to z kolei wymusza bardzo szybkie oddawanie rzutów z nie do końca przygotowanych pozycji co automatycznie przekłada sie na skuteczność. W obronie Polkowic jest co prawda jedna spora wyrwa - to oczywiście Skera - ale niestety Winnicki znalazł sposób na zminimalizowanie tego problemu. W początkowych meczach sezonu Skera kryła Kryśkę a efekty były widoczne az za nadto. Kryska nie miał problemu z minięciem jej jeden na jeden, co przekładało sie zarówno na jej lepsze dokonania statystyczne jak i na czystsze pozycje rzutowe dla innych naszych zawodniczek. Teraz jednak Jelena została oddelegowana do krycie juz nawet nie naszej "dwójki", ale "trojki", czyli Agi Szott. I ten manewr poki co sprawdza sie Winnickiemu bardzo dobrze. Aga jak na zawodniczkę o jej parametrach jest dosc sprawna i dobrze wyszkolona technicznie, ale jednak nie na tyle by mija sporo niższe Skere, a ze Rzut z dystansu póki co jej w finałach nie siedzi, to jej przewaga wzrostu na nic sie nam nie zdaje. Mozlwie ze to właśnie dlatego Svitek dawał tyle minut Kasce, by odpowiedzieć na ten manewr Winnickiego, ale jesli tka to tym bardziej nie rozumiem dlaczego swojej szansy nie dostała Skobel. Jest od Kaski i szybsza, i lepiej panuje nad piłką wiec z nia Skera mogłaby mieć większe problemy.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

adrenalina
Amator
Posty: 198
Rejestracja: 04 czerwca 2007, 11:05

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: adrenalina » 22 kwietnia 2014, 20:46

Bardzo dobry mecz do przerwy w wykonaniu Energi. Po zmianie stron w grę torunianek wkradło się sporo nerwowości, ale jakimś cudem udało się dowieźć do końca zwycięstwo, a dokładniej równo z syreną punkty na wagę 3 meczu zdobyła Dixon. Emocje niesamowite. Niestety najsłabszymi aktorami tego dnia byli bezsprzecznie sędziowie, którzy dopuścili do wielu bardzo nerwowych i negatywnych zagrań. Nie ustrzegli się też wielu błędów stricte koszykarskich jednakże ich oceny obniżają głównie niewyłapywane, momentami chamskie zagrania zawodniczek obu ekip. Coś mi się zdaje, że dzięki tym panom trzeci mecz będzie jedną wielką bitwą, bo kilka Pań, zamiast skupić się tylko na koszykówce, ewidentnie zaczęło prowadzić prywatne wojenki. Jeśli Artego nie odjedzie w 1 połowie trzeciego meczu to wydaje mi się, że może dojść do scen grozy...

papageno
Amator
Posty: 166
Rejestracja: 11 listopada 2009, 11:41

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: papageno » 22 kwietnia 2014, 22:47

coglin pisze:
Koszykarz (Toruń) pisze:...Nie można pominąć - kibiców Wisły Kraków - którzy stworzyli bardzo dobry doping ( ale to chyba kibice piłkarskiej sekcji ? )...


Na Wiśle nie ma kibiców piłkarskich, koszykarskich, siatkarskich, itd.
Są jedni - kibice Wisły Kraków.


Ja jestem kibicem koszykówki i z piłka nozną i jej kibicami nie chcę mieć nic wspólnego!!
To zgraja chamów i bandytów, nic mnie nie obchodzi lechia, slask, unia i cracovia ani bednarz a kibice z wiadomego sektora moze i są kibicami wisly krakow ale o koszu nie mają kompletnie zielonego pojecia!

Koszykarz (Toruń)
Kadet
Posty: 1758
Rejestracja: 19 września 2010, 07:57

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Koszykarz (Toruń) » 22 kwietnia 2014, 23:00

Pojedynek Energi z Artego a raczej Idczak z Metcalf - palce lizać..Kiedyś razem , teraz przeciwko. Myślałem , że się pozabijają przed końcowym gwizdkiem. WERA się nie dała się Metcalf , która grala po prostu chamsko.....

Dokładnie.....teraz Artego musi , Energa może... i mam nadzieje ze Bydzia nie wytrzyma z presja...Grunt to nie dac sie odjechac w I połowie...

Koszykarz (Toruń)
Kadet
Posty: 1758
Rejestracja: 19 września 2010, 07:57

Re: BLK: Finał oraz mecz o 3 miejsce

Postautor: Koszykarz (Toruń) » 22 kwietnia 2014, 23:02

papageno pisze:
coglin pisze:
Koszykarz (Toruń) pisze:...Nie można pominąć - kibiców Wisły Kraków - którzy stworzyli bardzo dobry doping ( ale to chyba kibice piłkarskiej sekcji ? )...


Na Wiśle nie ma kibiców piłkarskich, koszykarskich, siatkarskich, itd.
Są jedni - kibice Wisły Kraków.


Ja jestem kibicem koszykówki i z piłka nozną i jej kibicami nie chcę mieć nic wspólnego!!
To zgraja chamów i bandytów, nic mnie nie obchodzi lechia, slask, unia i cracovia ani bednarz a kibice z wiadomego sektora moze i są kibicami wisly krakow ale o koszu nie mają kompletnie zielonego pojecia!


Bez przesady....ale kibice piłkarscy Wisly ....tzw kibole.zapewne nie potrafiliby podać zawodniczek zagranicznych Wisly......więc o czym my mówimy........a wlasnie kibole pilkarscy byli na meczu z CCC - a nie kibice kosza (tzn ten doping)


Wróć do „Aktualności Ekstraklasa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości