przemoe pisze:
Spokojnie, wrócił Boguś
No ale miejmy nadzieję, że Krawczyk zostaje w klubie?
Moderatorzy: ann, rzymi, paulo2907, Kuba, przemoe
przemoe pisze:
Spokojnie, wrócił Boguś
Wabik: Nadal będziemy wspierać klub
14.04.2015. Radio Elka, Leszek Wspaniały
Wcześniejsze doniesienia i kuluarowe plotki dziś potwierdziły się podczas specjalnej konferencji w siedzibie polkowickiego MKS-u. Firma CCC nie będzie już sponsorować drużyny koszykarek. - Dziękujemy prezesowi Dariuszowi Miłkowi za 15 lat wsparcia. Teraz czas na poszukanie nowego strategicznego partnera – mówił burmistrz Polkowic Wiesław Wabik.
- Mam wrażenie, że ciężko będzie znaleźć w Polsce drugą taką osobę i takiego sponsora, który tak długo wspierała jeden klub. Dziękuję panu Dariuszowi za ogromne wsparcie dla polkowickiej koszykówki. Bez niego ciężko było osiągać sukcesy
z ostatnich lat - mówi W. Wabik. Teraz pojawia się pytanie - co dalej z polkowicką koszykówką? Burmistrz Polkowic zapowiada, że klub może liczyć na wsparcie gminy. - Dalej zależy nam na tym, aby koszykówka na najwyższym poziomie w Polkowicach funkcjonowała. Ale nie ukrywam, że będzie nam niezbędny nowy partner. Jestem przekonany, ze przy moim wsparciu i wsparciu miasta, że chcemy wspierać ten klub, o wiele łatwiej będzie znaleźć władzom MKS-u sponsora czy też grupę sponsorów - dodał burmistrz. Prezes klubu podkreśla, że rozmowy z potencjalnymi sponsorami trwają od dawna, ale nie należą do łatwych. - Te działania podejmujemy już od dawna. To nie jest tak, że sezon się kończy, a my dopiero zaczynamy działać. Nie możemy zdradzać szczegółów rozmów. Tego typu informacji się nie ujawnia. Na owoc tych negocjacji musimy poczekać. Za dużo czasu nie mamy, bo zostało nam jakieś 2,5 miesiąca. Poszukujemy też sponsora tytularnego. Jesteśmy dobrej myśli - powiedział szef polkowickiego klubu Wiesław Kozdroń.
Samorząd nie odwróci się od koszykówki (FOTO)
Zbigniew Jakubowski
wtorek, 14 kwietnia 2015 20:05
POLKOWICE. - Jako burmistrz zapewniam, że samorząd w dalszym ciągu będzie wspierał koszykówkę i klub MKS Polkowice - powiedział na specjalnej konferencji prasowej zwołanej w siedzibie MKS-u burmistrz Polkowic Wiesław Wabik. - Kończymy ciężki sezon, w który po raz pierwszy od 15 lat musieliśmy sobie radzić bez wsparcia przyjaciela sportu pana Dariusza Miłka. Było ciężko, ale zapaleńcy, którzy tworzą kierownictwo klubu, sztab szkoleniowy i kadrę zawodniczek swoim zaangażowaniem udowodnili, że pieniądze to nie wszystko. Drużyna ma przed sobą mecze o brązowy medal w lidze i wierzę wraz z setkami polkowickich kibiców, że zdobędą podopieczne trenera Rusina ów medal.
Burmistrz Wabik chętnie wyjaśniał na czym polegać będzie wspieranie koszykówki w Polkowicach. - Zostaną utrzymane stypendia dla zawodniczek, a gmina wspierać będzie klub koszykarski poprzez przetargi na promocję koszykówki, bo samorząd musi działać w granicach prawa. Właśnie został rozstrzygnięty przetarg i MKS Polkowice otrzyma kwotę wsparcia na promocję gminy poprzez koszykówkę w wysokości 1 miliona 40 tysięcy złotych. To jest wsparcie do końca czerwca 2015 roku.
Obecny na konferencji prezes klubu Wiesław Kozdroń przyznał, że MKS jest zadłużony na kilkaset tysięcy i jest to właściwie dług wobec jednego podmiotu. Klub z Polkowic nie ma zobowiązań wobec zawodniczek. Potwierdziła to kapitan zespołu Justyna Jeziorna.
- Mając wsparcie samorządu można kończyć sezon i z marszu myśleć o budowie zespołu na kolejny sezon - dodał Wiesław Kozdroń. - Nie interesuje nas budowanie zespołu walczącego o utrzymanie się w lidze. Celem zawsze będzie miejsce w czołowej czwórce. Budżet takiej drużyny musi wynosić ponad 3 miliony złotych.
Wiesław Wabik: - Mając wsparcie samorządu, klub musi rozglądać się za innymi sponsorami. Wiem, że prowadzone są takie rozmowy z poważnymi firmami. Polkowicki basket, drużyna MKS ma ustalona markę w Polsce, w naszym mieście jest zapotrzebowanie na koszykówkę na najwyższym poziomie. Klub jest marketingowo rozpoznawalny, więc mam nadzieję, że uda się pozyskać sponsorów. Może jestem niepoprawnym optymistą, ale wierzę, że Darek Miłek wróci do koszykówki.
Burmistrz Wabik przyznał, że w ostatnich latach gmina na promocję poprzez koszykówkę przeznaczyła kilkanaście milionów złotych. - Powiem tylko tyle, że wszelkie rozliczenia na linii klub koszykówki - Urząd Gminy są zamknięte i nie ma jakichkolwiek w nich nieprawidłowości. Było to zresztą przedmiotem kontroli - dodał burmistrz Polkowic.
Obecni na konferencji niechętnie chcieli się wypowiadać do sytuacji sprzed roku. - Mogę potwierdzić, że mieliśmy zapaść finansową, która sprawiła iż przyszłość koszykówki w Polkowicach stała pod wielkim znakiem zapytania - dodał prezes klubu Wiesław Kozdroń.
Dodajmy iż owa zapaść to efekt mocno dziwnych rozliczeń finansowych między sekcją kolarską i koszykarską za kadencji poprzedniego prezesa... Owa zapaść mocno odbijała się "czkawką" w tym sezonie, ale gdyby udało się wywalczyć brązowy medal, to byłby to wielki sukces. Nic dziwnego, że trener Arkadiusz Rusin powiedział: - Pracuję w Polkowicach 9 lat, ale zbyt krótko z pierwszym zespołem, aby być zmęczonym pracą. To ciekawy zespół, który w tym sezonie dostarczył nam wiele radości. I to zespół, w którym nadal tkwią duże możliwości. Praca z taką drużyną dla trenera to przyjemność. Więc po sezonie usiądziemy do negocjacji, bo ja jestem gotów dalej pracować w MKS-ie.
Ekstraklasa koszykarek. Stefan Svitek zdobył z Wisłą Can-Pack mistrzostwo kraju i Puchar Polski, mimo to na stanowisku szkoleniowca krakowskiej drużyny może nastąpić zmiana Opadł już kurz i confetti po mistrzowskiej fecie koszykarek "Białej Gwiazdy". Większość z nich rozjechała się już do domów, żegnając się wcześniej ze swoim szkoleniowcem Stefanem Svitkiem. Na pewno w kolejnym sezonie zespół nie spotka się w tym samym składzie, ale czy nadal będzie grał pod wodzą tego samego trenera? Niewątpliwie drużyna prowadzona przez Słowaka zrealizowała oba stawiane przed nią podstawowe cele - zdobyła mistrzostwo kraju i Puchar Polski.
W dodatku, sezon ligowy wiślaczki zakończyły z zaledwie jedną porażką na koncie. - To były dla nas lepsze finały niż przed rokiem. Było mniej dramatycznie - podkreśla Svitek. Z drugiej jednak strony, w Eurolidze "Biała Gwiazda" bardzo dobre występy przeplatała przeciętnymi. Wprawdzie wielu podkreśla, że niestabilność formy to charakterystyczna cecha kobiecych drużyn zespołowych, ale wahania dyspozycji były zbyt duże. Choć jednocześnie trzeba pamiętać, że wyzwania, jakie w tym roku stały przed wiślaczkami w Eurolidze, były wyjątkowo trudne. Największy kryzys mentalny zespół przeżył na przełomie roku. Wtedy to najpierw doznał bolesnej porażki z Galatasaray w Kraków Arenie, na oczach 13 tysięcy ludzi, a w styczniu wysoko przegrał w Eurolidze wyjazdowe mecze z Dynamem Kursk i UMMC Jekaterynburg. Do tego dołożyło się potężne zmęczenie fizyczne u wiślaczek, związane z napiętym terminarzem i podróżami. Na drużynę spadło wiele słów krytyki. Ostatecznie krakowiankom udało się odbudować mentalnie, ale do dziś wspominają to jako trudne doświadczenie. Trener patrzy na to inaczej: - Jakie trudne momenty? - pyta zdziwiony. - Może rzeczywiście zespół przeżywał trudne chwile po przegranej w Jekaterynburgu, ale ja myśląc o styczniu, pamiętam raczej zdobycie wówczas Pucharu Polski. Myślę, że nie można tamtego okresu wspominać przez pryzmat jednego meczu, w dodatku z zespołem, który miał dziesięć razy większy budżet od nas, a może nawet większy. Co więc kosztowało go w tym sezonie najwięcej nerwów i przysporzyło najwięcej siwych włosów na głowie? - Myślę, że mecze o tytuł. Ale też te euroligowe spotkania, które graliśmy w Krakowie, zwłaszcza z BLMA i z Pragą - wspomina. - Ostatecznie te akurat wygraliśmy. Na końcu okazało się, że gdybyśmy dowieźli do końca wygraną w Pradze, to szansa na awans do Final Four byłaby naprawdę bardzo duża. Najczęstszy zarzut, jaki pojawiał się pod adresem pracy Svitka, to fakt, że był nienajlepszym psychologiem: wprowadzał zbyt nerwową atmosferę, co momentami przenosiło się na zespół podczas gry. Zwłaszcza na początku sezonu potrafił być niezwykle impulsywny. Nie da się jednak ukryć, że niektóre zawodniczki sprawiały wrażenie, jakby straciły pewność siebie i nie pokazywały pełni swojego potencjału. - Może zawodniczki to odczuwały inaczej. Ale ja nie czułem, żebyśmy w którymkolwiek momencie byli sobą zmęczeni - przekonuje Słowak. - Czerpałem radość z każdego treningu. Bo te dziewczyny wykonywały naprawdę dobrą robotę. Przy próbie oceny pracy trenera pojawia się zawsze podstawowe pytanie: czy jego zespół zrobił postęp? Czy drużyna tworzyła lepszy team niż rok temu? - Moim zdaniem, ten postęp jest widoczny na sto procent. Widać to było zwłaszcza w meczach polskiej ligi. A także na co dzień, w trakcie pracy na treningach - twierdzi Svitek. - Mogę szczerze powiedzieć, że był to najlepszy zespół, jaki prowadziłem w trenerskiej karierze. Słowak upiera się, że powodzenie jego projektu nie powinno być oceniane przez pryzmat jednego czy drugiego meczu. - Nie w zależności od tego, jak silny jest przeciwnik, czy danego dnia się uda, czy nie uda. Dla mnie najważniejsza była ta ciężka praca, jaką wykonywaliśmy razem, codziennie, po przyjściu do naszej hali. Byliśmy świadomi naszych celów, wiedzieliśmy po co pracujemy. Widzieliśmy sens całej pracy, i to było dla mnie ważne - podkreśla szkoleniowiec. Wiele wskazuje jednak na to, że przygoda Svitka z Wisłą skończy się po tym sezonie. Słowak nie chciał tego potwierdzić oficjalnie, jakby zostawiając sobie furtkę, na wypadek gdyby coś się jeszcze zmieniło po rozmowach z działaczami. - Coś już wiem na temat mojej przyszłości, ale czas to pokaże - odpowiadał wymijająco. Jednak na pytanie, czy cieszy się perspektywami pracy w kolejnym sezonie, Svitek odparł: - Cieszę się, ale… to już będzie coś innego.
After a successful season with TS Wisla Krakow (BLK Championship title) Stefan Svitek decided to leave the club! According to the sources he has already agreed the terms with Slavia TU Kosice. The team will play in mens SBL next season.
tommiiii pisze:jesli Gdynia dostanie dzika karte jest szansa ze spotkaja tam sie na ostatni sezon w karierze dwie siostry:)))
zgadnijcie które:)
tommiiii pisze:jesli Gdynia dostanie dzika karte jest szansa ze spotkaja tam sie na ostatni sezon w karierze dwie siostry:)))
zgadnijcie które:)
tommiiii pisze:jesli Gdynia dostanie dzika karte jest szansa ze spotkaja tam sie na ostatni sezon w karierze dwie siostry:)))
zgadnijcie które:)
Wróć do „Aktualności Ekstraklasa”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości