Postautor: reaktywacja » 13 kwietnia 2022, 01:26
Mnie ten mecz się podobał, bo była walka na całej długości parkietu. Oczywiście strat co niemiara, ale popartych ambicjami i wolą walki. Tak poza tym zawsze kojarzyłem mecze w Gorzowie. Zgadzam się, że w tym składzie personalnym Darek wycisnął ze swoich koszykarek maksa. Pewnie gdyby grała Hristova i Tikhonenko to potrzebne byłyby trzy mecze a nie dwa do zdobycia brązu. My jednak nie mieliśmy jednej z głównych opcji w ataku, kontuzjowanej Szymkiewicz, która ostatnio udowadniała, że Kunek można pożegnać bez żalu (nie wyobrażam sobie innego scenariusza po tak kompromitującym dla tej znakomitej zawodniczki sezonie). Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy Skerović z młodymi Polkami. Nagle z kilkoma utalentowanymi juniorkami, które w odróżnieniu od GTK mają z kim grać, wyrasta grupa zawodniczek a nie wkładów do koszulek. Za Vetry wiadomo było, że Polka = najsłabsze ogniwo. Magda Szymkiewicz była w drugiej części sezonu lepsza od Kunek, a Julia Bazan w serii meczów o brąz zdecydowanie wygrała rywalizację z Pinelopi Pavlopoulou. Do tego Justyna Rudzka, którą często ponosi fantazja, ale w ataku ma dobry przegląd pola i warto dać jej więcej szans, a przypominam, że mówimy o zawodniczce nr 12-13 w rotacji. Za to dla Skery wielkie ukłony, bo mecze o brąz wygrał zespół wyraźnie dojrzalszy, bardziej wyrównany, z dłuuugą ławką. Nawet Borkowska mogła zagrać parę minut, chociaż patrząc na formę absolutnie na to nie zasługuje. Zupełnie co innego Kamila Podgórna, która jest jednym z najlepszych w Polsce role player i taki gracz-zadaniowiec to prawdziwy skarb każdego trenera. Oczywiście 18 punktów i 17 zbiórek Megan Gustafson nie wymaga komentarza - to zdecydowanie najlepsza zawodniczka sezonu w Baskecie, a przy tym zdecydowanie najrówniejsza w Gdyni. Mecz w Gorzowie wygrały wysokie Basketu - razem z Megan, Morgan Bertsch i wyjątkowo dobrze usposobiona Ana Maria Begić. Meczowy skład uzupełniła Agata Dobrowolska, która godzi się z rolą wypełniacza składu - ta niewdzięczna rola tej 10 czy 11 w rotacji koszykarki też wymaga docenienia, bo Agata miewała przebłyski w tym sezonie.
W Gorzowie Anna Makurat grała bardzo streetballowo, ale też nie bardzo miała wsparcie koleżanek. Owczarzak właściwie nie było i nikt nie kreował gry pod Anię, więc było pewne, że przy zaległościach treningowych spuchnie w drugiej połowie. Jej styl i wygląd bardzo przypomina mi to co robi Alina Iagupova, tylko o jeden level niżej. Jak zdrowie dopisze, kto wie co będzie dalej - z pewnością warto jej kibicować dla dobra polskiej koszykówki. Amerykanki gorzowskie swoje statystyki osiągnęły dzięki sytuacyjnej grze - po prostu prezentują dobry, jak na europejską koszykówkę, poziom. Tym większa szkoda, że Gorzów grał bez Hristovej, bo brąz smakowałby lepiej. Jednak po takiej serii o brąz, ten medal pocieszenia cieszy. Niestety, Basket na więcej w przekroju całego sezonu nie zasłużył, bo gra bez pierwszej rozgrywającej musi mieć konsekwencje.
13 koron:
1996, 1998, 1999, 2000, 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, 2009, 2010, 2020, 2021...
- To jest mój zespół, moje koleżanki, moje miasto, moi kibice. Moje miejsce jest na boisku i zagrałabym nawet bez oka - Tamika Catchings.