Gość-1147 pisze:.
Za mną też od kilku tygodni chodzi myśl, dlaczego nie grają młode. Tego, że trener jest zrażony (po przypadku Joasi Zalesiak) bym nie wykluczył, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Być może chodzi o to, że klubowi bardzo zależy na wymiernym sukcesie w mistrzostwach juniorek starszych i dlatego trenerzy uznali, że gra i w ekstraklasie i w j. st. byłaby za dużym obciążeniem dla młodych organizmów.Myślę, że jest w takim myśleniu dużo racji. Bo gdyby grając i tu i tu, odpadły na etapie półfinału MP j. st., to wszyscy kibice i działacze poczytaliby trenerom za wielki błąd grę na dwóch frontach.
A swoją drogą osobiście bardzo lubię styl, w jakim grają Justyna Maruszczak i Kasia Strzelecka. I wcale po nich nie widać zmęczenia. Wręcz przeciwnie - jest u nich radość z grania. Dobrze się to ogląda.
.
Mnie wkurza, że kluby-działacze zapominają, po co są grupy młodzieżowe-juniorskie. Według mnie one nie są od wygrywania MPJ itp.(choć jeśli wygrają to bardzo miło i nie ma w tym nic złego, ale na przestrzeni lat, taki sukces raczej mało znaczy) tylko od tego, żeby z takiego zespołu wychować jak najwięcej zawodniczek, które w przyszłości mogły by grać na wysokim poziomie w dobrych klubach.
Taka moja refleksja na temat szkolenia w Polsce.