Postautor: danpe_ » 24 października 2012, 19:41
Owszem mam z tym problem.
Gdyby nie pewne działania SKWK to inna grupa by się stworzyła i dopingowała, bez dziwnych ograniczeń, narzucania swojego zdania, a przede wszystkim bez obrażania koszykarek przeciwnej drużyny z młyna, parę osób ubyło wtedy.
Sam nabrałem wtedy obrzydzenia i moja noga na młyn nie postanie, dopóki będzie tam taka polityka, mówię tu o nieprzystojących mężczyźnie przyśpiewkach do koszykarek drużyn przyjezdnych, oraz o śpiewaniu kto z północy polski jest kurtyzaną i maciorą. Mało mnie to zreszta obchodzi na meczach kosza, miejsce na takie śpiewy IMO jest podczas meczów piłkarskich z w/w drużyną.
Choć aby być sprawiedliwym muszę napisać, że domyślam się, iż SKWK nie ma wpływu na wszystko i nie każdemu podskoczy.
Ponoć w piątek na Widzew-Wisła mam brać kogoś z SKWK, więc podpytam czyj to był pomysł, może się coś dowiem.
A jaką ma wizję SKWK na doping ligowy?
Coś ponad "nie dopingujemy, bo jest nas za mało"?
O pomyśle z osiedlami na eurolidze słyszałem. Problem w tym, że na euroligę i tak ludzie przyjdą. Gorzej ze zwykłymi ligowymi spotkaniami, już nie mówiąc o wyjazdach, gdzie mam problem, żeby choć 5 osób chętnych się znalazło, mimo że ja na tym nie zarabiam i jak są bilety z napisem "gratis" to każdy je dostaje gratis.
Fanatyków to mamy dużo, ale na forach, a nie w rzeczywistości. Gdzieś zginęła tradycja i chęć zaglądania na halę Wisły po czy przed meczami piłki, a są takie weekendy w roku, że można na obiektach Wisły spędzić czas od 10-11 do 22.