Kibice koszykówki kobiet w Polsce

forum dyskusji o sprawach pozaboiskowych

Moderatorzy: rzymi, Lisu, Marco

Awatar użytkownika
Mikey
Senior
Posty: 3547
Rejestracja: 07 czerwca 2004, 10:41
Lokalizacja: Z Lans Ekipy
Kontaktowanie:

Postautor: Mikey » 31 października 2006, 00:07

Szymon pisze:Hmm.... czytając taką deklaracje, to chyba w końcu mogę odejść na zasłużaoną "emeryturę" :? :?:
Ile to juz lat wybierasz sie na tą emeryturę... :lol:
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Szymon
Oldboy
Posty: 6023
Rejestracja: 07 czerwca 2004, 09:11
Lokalizacja: PABIANICE, POLSKA
Kontaktowanie:

Postautor: Szymon » 31 października 2006, 00:30

Hmm.... będą już z jakieś dwa lata :) Heh.... zawsze coś wyskakiwało :wink:
Jednak teraz gdy coraz gorzej kondycyjnie :wink: znoszę trudy meczów, młodzi są "odchowani" nadchodzi już chyba czas usunąć się w cień i pomyśleć nad ustatkowaniem się :? .
Oczywiście mam jeszcze kilka projektów które chciałbym zrealizować, jest jeszcze kilka hal w Polsce na których nie byłem, ale później....... hmm..... :?
BYŁ, BĘDZIE I JEST ZAWSZE WŁÓKNIARZ MRKS


Obrazek

Awatar użytkownika
Mikey
Senior
Posty: 3547
Rejestracja: 07 czerwca 2004, 10:41
Lokalizacja: Z Lans Ekipy
Kontaktowanie:

Postautor: Mikey » 31 października 2006, 01:38

Szymon pisze:Jednak teraz gdy coraz gorzej kondycyjnie :wink: znoszę trudy meczów, młodzi są "odchowani" nadchodzi już chyba czas usunąć się w cień i pomyśleć nad ustatkowaniem się :? .
:mrgreen: ale beka :lol: dziadziuś Szymon, nie to zdrowie, w krzyżu strzyka, wzrok juz słabawy, powółczenie nożką, nietrzymanie moczu... no i te mlode wilki ktore juz tylko czekaja okazji by zagryść starego basiora...okrutna natura :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Obrazek

FANATYK89
Żak
Posty: 377
Rejestracja: 21 października 2006, 09:31
Lokalizacja: Pabianice

Postautor: FANATYK89 » 31 października 2006, 07:16

Nie tak predko Cie nie puscimy:) Szymon jeszcze kilka sezonów wytrzymasz! Co to za mecz bez słynnego LEEOO:)

Awatar użytkownika
Kaśka#4
Żak
Posty: 324
Rejestracja: 10 kwietnia 2006, 12:09
Lokalizacja: Kraków - miasto Wiślaków :)

Postautor: Kaśka#4 » 31 października 2006, 13:50

majoneez pisze:Obrazek
Jedna z najważniejszych grup ultras kosza "prawie" kobiecego - tatusie, mamusie, dziadki, wujkowie i inni sąsiedzi kadetek ŁKS :D :wink:


Oooo widzę, że Pan Jacek znalazł się na zdjęciu :D
bardzo serdecznie pozdrawiawiam ;)

Awatar użytkownika
kolwies
Nowy na forum
Posty: 75
Rejestracja: 14 listopada 2006, 19:51
Lokalizacja: łódzkie/ Coventry

Postautor: kolwies » 14 listopada 2006, 23:16

Zachęcony powyższymi opisami postanowiłem dodać swoje "trzy grosze" . Rzecz dotyczy kibicowania koszykarkom Łódzkiego Klubu Sportowego w czasach dosyć odległych- początek lat 80-tych. Czyżbym osiagnął granice wieku kiedy to człowiek zaczyna żyć wspomnieniami ? :?

JAK TO SIĘ ZACZĘŁO.

Kibicem ŁKS-u jestem od ok. lat 73-74 / Tomaszewski, MŚ w Niemczech i te sprawy.../

Natomiast koszykarkom ŁKS-u zacząłem kibicować w 82 r. kiedy to uswiadomiłem sobie, ze Łódzki Klub Sportowy to nie tylko kopacze...
Informacje o sukcesach zawodnoków ŁKS-u / brydżysci, zapasnicy, lekkoatleci,hokeisci, siatkarki,koszykarze i wreszcie koszykarki.../ atakowały mnie niemal codziennie z prasy. Ponadto kolesie z "Galery" / wtedy jeszcze tej nazwy nie było.../ przebąkiwali coś o meczach siatkarek czy koszykarek. Postanowiłem przekonać sie na własne oczy jak to jest. Postanowiłem pójsc na mecz koszykarek/ zachęcony również faktem ,że miały szanse na mistrzostwo. i być może zniechęcony nieco przecietnoscią oraz notorycznym marnowaniem szansy drużyny piłkarskiej... / no i "wkręciło " mnie od pierwszego meczu. Korba na meczach koszykarek panowała masakryczna, nie do opisania. Poczułem sie tam niczym w "kotle szaleńców" opętanych jakąś dziwną namiętnością. Młyn, lekko licząc , 200-300 osób poupychanych w jakichs dziwnych pozycjach-leżących na parkiecie tuż przed linią/ tak że koszykarki wpadały na nie/ czy też zwisających z podestu dla TV...Własciwie cały "trzon" "Galery" przeniesiony do koszykarskiego młyna. Miałem wtedy wrażenie ,ze korba bardziej wkręcajaca niż na piłce...Zresztą wiekszość z ludzi , którzy dopingowali na piłce przenosili się na halę / wielu wychodziło przed końcem meczu piłkarskiego w obawie,ze zabraknie miejsc na hali- po bilety trzeba było stac w kolejce wczesniej.../. Nie pamiętam mojego pierwszego meczu...ale pamiętam

PIERWSZY WYJAZD

Do Wrocławia na mecz ze Ślezą, w tamtych czasach czołowa drużyną. Mecz , który praktycznie przsądzał o mistrzostwie. Do Wrocławia, oczywiscie pociagiem rejsowym pojechała silna ekipa ok. 150, moze nawet troche więcej, osób. Bilety/ swój zachowałem do dzisiaj w albumie.../ kupilismy...u koników / chłopaki troche zarobili... :wink: /. Zajelismy cały balkon na hali. Oczywiscie ogłuszajacy doping / miejscowi prawie nie istnieli- raczej piknikowo, choc mieli jakies trąbki czy nawet bębenki.../. Potem , po wygranym meczu 64 :74 szał radosci i dziki taniec na parkiecie...Kilkunastoosbowej grupie szcześliwców w której i ja miałem zaszczyt znależć się udało siś wkręcic do autobusu koszykarek. W autobusie balanga na całego. Po zakupie alkoholu / w tamtych czasach nie było to łatwe.../ koszykarki zabrały nam szaliki i zaczęły robic doping...Zajeżdzamy do "Tumidaju" gdzies pod Sieradzem i imprezujemy....koszykarki stawiają kibicom 8) . Było to "moje" pierwsze mistrzostwo wywalczone przez Łódzki Klub Sportowy. Nie dokonali tego piłkarze, dokonały koszykarki....Ostatni mecz tego sezonu , u siebie z Wisłą Kraków to była juz tylko formalność- ŁKS musiałby przegrac różnicą ok. 40 pkt. aby nie zdobyć mistrzostwa...ŁKS wygrał na luzie. Z tego meczu równiez zachowałem bilet / druk już troszke wyparował.../
Zachowałem również zdjęcia i relacje prasowe z tamtych dni. Fragment jednej z nich / dot. Wrocławia/ : "Ale w Łodzi też wierzono w sukces. Dziesiatki kibiców kulturalnie dopingujących a płacących z uczniowskich kieszeni i po 200 złotych za bilet wrocławskim konikom". Oficjalna cena biletu -30 zł.
I tak się zaczęły wyjazdy. Nstepny sezon to już istne szaleństwo . Jeżdziło się na wyjazdy koszykarskie nawet wtedy kiedy piłkarze grali u siebie...
Z kolegą Andrzejem zaliczylismy wszystkie mecze tego sezonu...100 % wyjazdu...i zawsze robilismy doping, nowej jeśli bylismy tylko we dwóch...

Pierwszy wyjazd w sezonie 82/83 to Kraków. Pojechałem sam. Tak mi sie wtedy wydawało aż do momentu kiedy w hali Wisły spotkałem kolesia w szaliku ŁKSu... :D Jemu też się wydawało ,że na meczu będzie sam ...aż do momentu gdy spotkał kolesia w szaliku ŁKSu wchodzącego do hali Wisły / mniej wyrobionym hisorycznie przypominam ,ze wtedy nie było ani komórek, ani internetu...zresztą ja nawet nie miałem tel . stacjonarnego.../. Tak oto poznałem kolesia z którym spędziłem nastepne wyjazdy oraz wypad na ME koszykarek...Kibice Wisły przyjeli nas bardzo przyjacielsko- zresztą wtedy z wiekszoscią grup kibiców mielismy zgodę i na wyjazdach włóczylismy sie po miastach w szalikach klubowych...To była sobota. Aby przetrwac do meczu niedzielnego trzeba było gdzies przenocować...Okazało sie ,ze swietnie do tego nadaje sie krakowski autobus jeżdzący od krańcówki do krańcówki....


Jak już wspomniałem, we dwóch zaliczylismy wszystkie wyjazdy. Od czasu do czasu przyłączali sie do nas kolejni szaleńcy. Najwiecej w tym sezonie było nas chyba w Poznaniu na AZSie...gdzie stawilismy sie w liczbie 30-40 .

Ponieważ mecze rozgrywane były systemem sobota/ lub piatek/ - niedziela, pewnien problem stanowił nocleg. Na poczatku zaliczalismy dworce, a po jakims czasie przestawilismy się hotele. Najfajniejsze wspomnienia "hotelowe" to nocleg w sopockim Grandzie...za sprawą koszykarek , a własciwie naszej kapitan Ludmiły Janowskiej. Gdy dowiedziała sie ,ze nie mamy gdzie spaś zabrała nas do hotelu, nakazała młodszym koszykarkom, aby "sciesniły" się z innymi koszyklarkami a nam podarowała w ten sposób zwolniony pokój... :lol:
Były też doswiadczenia mniej wesołe. Pewnego razu niewiele brakowało abym puscił hotel / chyba we Wrocławiu/ z dymem, bo pobieglismy do innego hotelu , aby ogladac skróty z meczów razem z koszykarkami, a zapomiałem wyłaczyc grzałki na wodę. Wracamy do pokoju a tam siwy dym i ogromna , wypalona dziura w podłodze...Zastawilismy dziurę jakims meblem i grzecznie ulotnilismy sie z hotelu...

Jeli chodzi o grupy kibicowskie, to najwyżej oceniam tę której jestem przedstawicielem, czyli kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego. Korba była wtedy niesamowita, ale nic dziwnego skoro eŁKSiani wygrywały prawie wszystkie mecze...Taka ciekawotka. Zawsze przed meczem wreczalismy kwiaty, naszym koszykarkom , trnerowi oraz kapitanowi druzyny przeciwnej...

Mocna ekipę miał Włókniarz Pabianice. Sala pękała tam w szwach. Kupienie biletu czesto graniczyło z cudem / nie wiele lzej w tej materii było na ŁKSie.../. Jeden taki epizodzik. Robimy inwazję pociagiem na Pabianice / jakies 200 osób/. Wciskamy się na poczatek kolejki jakie trze godziny przed meczem i czekamy na otwarcie kasy...cisnienie było tak ogromne, napór zwiekszajacego sie tłumu tak duży ,że w końcu szyba nie wytrzymała naporu ...i kilku eŁKSiaków weszło na hale ... razem z trzaskajaca szybą kaleczac sobie ręce...Czesto mijalismy sie z grupą kilku kilkunastu fanów Włókniarza w jakims miescie czy dworcu / stosunki były wtedy nawet bardzo przyjazne.../

Konkretną ekipę kibicowska miała Wisła Kraków. Doping był na Polonii Warszawa / w tamtych czasach chyba najlepsza zgoda ŁKSu/, Na koszykarki Lecha Poznań przychodzili zdaje sie kibice piłkarscy...Nie kojarzę kibiców AZS Katowice , ani Stali St. Wola / ta ostatnia , albo obydwie drużyny spadły w poprzednim sezonie.../
"Zjawiskiem etnologicznym" była całkiem konkretna ekipa Znicz Pruszków...ale stmtąd mam raczej przykre wspomnienia. Przezyłam tam pierszy i ostatni "wyjazdowy horror" kiedy to powaznie bałem sie o swoje zdrowie a nawet życie.../ głównie za sprawą inwazji legionistów.../

Ale chyba przesadziłem z tymi opisami...może jeszcze kiedyś dokończę...

W każdym razie tak to onegdaj bywało...trudno powiedziec czy lepiej czy gorzej, z pewnoscią inaczej...mniej agresji, a więcej fanatycznego serca...

Zachowało sie sporo zdjeć z tych lat, oraz troche wycinków prasowych...kilka fotek jest wstawionych na forum oficjalnej strony ŁKS :

http://www.lkslodz.pl/forum/viewtopic.php?t=7365

Pozostałe fotki, po opracowaniu, zostaną prawdopodonie w jakiś sposób udostepnoine.

MARAS
Oldboy
Posty: 5592
Rejestracja: 09 czerwca 2004, 10:47
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: MARAS » 15 listopada 2006, 18:13

A jak w tamtych czasach wyglądał doping kibiców AZSu Poznań???
Chwiałka A Chwiałka Z Chwiałka AZS!

Awatar użytkownika
kolwies
Nowy na forum
Posty: 75
Rejestracja: 14 listopada 2006, 19:51
Lokalizacja: łódzkie/ Coventry

Postautor: kolwies » 15 listopada 2006, 23:03

MARAS pisze:A jak w tamtych czasach wyglądał doping kibiców AZSu Poznań???


Byłem w Poznaniu na AZSie , ale dopingu miejscowych nie zanotowałem. W ogóle o ile pamiętam, raczej mało ludzi było na meczu...

Rafał_Szeremeta
Nowy na forum
Posty: 19
Rejestracja: 19 listopada 2006, 02:02
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Postautor: Rafał_Szeremeta » 23 listopada 2006, 23:46

simon pisze:Nie miejcie do mnia jakiegoś "ale" bo nie mam skanera i zrobiłem zdjęcie-zdjęciu - cośtam widać. A to kawałek tego samego młyna (osoby też pewnie i te same - może ktoś się "odliczy"?) z sezonu 94/95 chyba - wtedy gdy ŁKS zdobył Mistrza a we Wrocku wygrał po dogrywce.

Obrazek


Aż się łezka w oku kręci :) To już tyle lat minęło. Z osób na tym zdjęciu tylko ja pozostałem w Polsce, reszta chłopaków z tej fotki porozjeżdżała się po całej Europie (Wielka Brytania, Irlandia, Niemcy i USA).

Awatar użytkownika
simon
Oldboy
Posty: 5437
Rejestracja: 07 czerwca 2004, 07:05
Kontaktowanie:

Postautor: simon » 24 listopada 2006, 00:15

Rafał_Szeremeta pisze: Aż się łezka w oku kręci :) To już tyle lat minęło. Z osób na tym zdjęciu tylko ja pozostałem w Polsce, reszta chłopaków z tej fotki porozjeżdżała się po całej Europie (Wielka Brytania, Irlandia, Niemcy i USA).


:D :D :D :D ależ mi miło, że zdjęcie mojego autorstwa "kręci" łezkę w oku u Ciebie. A pamiętasz sam mecz? wygrał ŁKS, ale... po dogrywce - a szedł wtedy "na miszcza" :wink: :lol: A skład Ślęzy? Teraz takim składem możnaby niezłe "kuku" niejednemu faworytowi zrobić...

Jeszcze raz to powiem (bo chyba Ci już raz mowiłem) - znałem w Ślęzie takiego fajnego młodego kibica - wymienialiśmy się korespondencją (internet to wtedy była daleka przyszłość), przysyłałem Wam nawet programy na mecze. Czy mi się wydaje, czy wtedy zrobiliście także superancki program?

To zdjęcie zostało zrobione na hali przy Braci Gierymskich jeszcze. Ech... wrócą dobre czasy... i to już niedługo :evil: - w piłce już wracają...

Awatar użytkownika
Lisu
Kadet
Posty: 1079
Rejestracja: 07 czerwca 2004, 17:04
Lokalizacja: Łódź

Postautor: Lisu » 24 listopada 2006, 14:15

Ponieważ wywiązała się ciekawa dyskusja wydzielilem posty do nowego tematu Przywiązanie do barw klubowych

Awatar użytkownika
Marco
Junior
Posty: 2575
Rejestracja: 22 października 2004, 17:01
Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
Kontaktowanie:

Postautor: Marco » 26 grudnia 2006, 11:08

nie bede zakladal innego tematu :)


rok 1992 Wisła - Włókniarz
Obrazek
Obrazek
Obrazek
WislaLive.pl

FANATYK89
Żak
Posty: 377
Rejestracja: 21 października 2006, 09:31
Lokalizacja: Pabianice

Postautor: FANATYK89 » 27 grudnia 2006, 15:44

Mogłbys przyblizyć to wydarzenie :wink: ?

MARAS
Oldboy
Posty: 5592
Rejestracja: 09 czerwca 2004, 10:47
Lokalizacja: Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: MARAS » 27 grudnia 2006, 16:22

Tu jakąś starszą fote kibiców Polkowic znalazłem, jednak mieliście jakąś grupe kiedyś:


Obrazek
Chwiałka A Chwiałka Z Chwiałka AZS!

Awatar użytkownika
ginda
Senior
Posty: 3192
Rejestracja: 30 kwietnia 2005, 14:05
Lokalizacja: 51°30' N 16°04' E
Kontaktowanie:

Postautor: ginda » 27 grudnia 2006, 16:58

MARAS pisze:Tu jakąś starszą fote kibiców Polkowic znalazłem, jednak mieliście jakąś grupe kiedyś:


Obrazek

tak zwany FC "Cygana" :)


Wróć do „Kibice”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości