
Do jednej Gulich nie można mieć zastrzeżeń, no jeszcze do Amalii.
Baśka straszne dno zagrała, Sopron się przygotował, poza tym sędziowie pozwalali w obronie na wiele a to nie jest sytuacja jej sprzyjająca. Masza to nie wiem już sam o co chodzi. Bec mogła nam załatwić piękną porażkę, rozumiem nerwy puszczają czasem przy takim gwizdaniu, ale cmon są granice odpowiedzialności.
Straszne meczarnie, kiepska deska, mizerne rozegranie a mimo to jakimś cudem się udało. Znaczy nadzieja na zdziałanie czegoś w tej grupie nadal żyje.